Merlin w Laboratorium Dramatu
Merlin – inna historia, reż. Ondrej Spišák, Laboratorium Dramatu
Merlin, syn Szatana oddany w służbę Bogu, postanawia stworzyć w Brytanii królestwo doskonałe. Władcą zostaje Artur, który powołuje Zakon Okrągłego Stołu – na znak równości wszystkich rycerzy, którzy przy nim zasiądą. Warunkiem powstania królestwa idealnego jest jednak znalezienie świętego Graala. Siedmiu rycerzy wyrusza w świat, pokonuje bestie i uwalnia „panny nagie i bezbronne” ale Świętego Graala nie znajdują. Wracają do zamku Camelot i kierują kopie przeciw sobie. Brytania spływa krwią. Dlaczego idea Okrągłego Stołu musiała lec w gruzach? Czy los Brytanii to los każdego „państwa idealnego”?
Merlin – inna historia Tadeusza Słobodzianka jest przypowieścią o zdradzonym przymierzu i upadku wiary w powszechną szczęśliwość. Można w tym spektaklu zobaczyć refleksję nad zasadami absolutnymi, można alegorię do polskiego snu o wolności, który tak pięknie rozpoczął się w 1989 roku i tak niepięknie kończy się na naszych oczach.
Przede wszystkim jest to jednak sporo dobrego teatru, zajmującego, oryginalnego, zadziwiającego formą – z jednej strony nowoczesną, a z drugiej jak najbardziej tradycyjną. Okazuje się to możliwe. Jak w przedstawieniach ludowych czy baśniach dla dzieci, frazy się powtarzają, a zmienia się tylko rycerz, którego opowieść dotyczy. Dla niektórych widzów może to jednak być nużące. Podobnie nie każdemu muszą się podobać gesty aktorów imitujące zachowania seksualne.
Reżyser nie szokuje gigantycznymi instalacjami czy prowokacyjną scenografią, to aktorzy stwarzają ten mityczny świat i aktorstwo właśnie jest jedną z najmocniejszych stron tego przedstawienia.
Bardzo polecam zainteresowanym tą tematyką i oryginalną dramaturgią. W mojej opinii 7/10.